wtorek, 24 grudnia 2013
Boże Narodzenie
wtorek, 10 grudnia 2013
moja wegeta
"Kto pragnie dobra dla drugiego człowieka,
zawsze znajdzie sposób, aby coś dla niego uczynić."
Jean Anouilh
Z książki
dowiedziałam się o szkodliwym działaniu glutaminianu sodu dodawanego między innymi do wegety
i postanowiłam zrobić własną wegetę. Wiem,że świata nie zbawię, ale po co mam sobie świadomie szkodzić. Przygotowałam w proporcjach jak do rosołu, tylko w większych ilościach:
lubczyk,
natkę pietruszki,
mają działanie antynowotworowe.
Dodałam jeszcze por i cebulę. Wszystko zmiksowałam, ususzyłam, zmieliłam i dodałam kurkumę. Informacja pochodzi z blogahttp://alkalicznystylzycia.blogspot.com/
zawsze znajdzie sposób, aby coś dla niego uczynić."
Jean Anouilh
Z książki
dowiedziałam się o szkodliwym działaniu glutaminianu sodu dodawanego między innymi do wegety
i postanowiłam zrobić własną wegetę. Wiem,że świata nie zbawię, ale po co mam sobie świadomie szkodzić. Przygotowałam w proporcjach jak do rosołu, tylko w większych ilościach:
pomidory - dodałam świeże |
natkę pietruszki,
mają działanie antynowotworowe.
Dodałam jeszcze por i cebulę. Wszystko zmiksowałam, ususzyłam, zmieliłam i dodałam kurkumę. Informacja pochodzi z blogahttp://alkalicznystylzycia.blogspot.com/
niedziela, 1 grudnia 2013
kotek wędrowniczek
"Naturalne zdolności, podobnie jak naturalne rośliny wymagają pielęgnowania"
Bacon
Kot, jak to kot lubi chadzać własnymi ścieżkami. W domu nudno wśród kłębuszków włóczki. Postanowił wybrać się w świat. Trafił nad wesoło szemrzący potoczek.
Ach, jak tu przyjemnie. Woda skacze po kamyczkach. Ale trzeba iść dalej. Idzie, idzie...
Wdrapał się na stertę drewna, patrzcie jestem taki sprytny!
Posiedział na gałęzi. Jaki piękny widok z góry!
Dziarsko maszeruje dalej, przed nim gęsty bór, pełno połamanych gałęzi,
ciemno, ponuro, zawiało grozą. Może zjadłbym coś.
Znalazł tylko grzyby. Niestety nie jest ich smakoszem.
Miał już dość tego lasu. A co to, jakaś fajna ścianka do wspinaczki.
Napotkał dziwaczną rzeźbę, wdrapał się na tego diabła
i zagrał mu na nosie.
...Wraca zmęczony do domu, a tu czeka stary przyjaciel.
Serdecznie przywitali się, poszeptali na uszko
i serdecznie rozstali.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
I tak wrócił do swoich kłębuszków.
Bacon
Kot, jak to kot lubi chadzać własnymi ścieżkami. W domu nudno wśród kłębuszków włóczki. Postanowił wybrać się w świat. Trafił nad wesoło szemrzący potoczek.
Ach, jak tu przyjemnie. Woda skacze po kamyczkach. Ale trzeba iść dalej. Idzie, idzie...
Wdrapał się na stertę drewna, patrzcie jestem taki sprytny!
Posiedział na gałęzi. Jaki piękny widok z góry!
Dziarsko maszeruje dalej, przed nim gęsty bór, pełno połamanych gałęzi,
ciemno, ponuro, zawiało grozą. Może zjadłbym coś.
Znalazł tylko grzyby. Niestety nie jest ich smakoszem.
Miał już dość tego lasu. A co to, jakaś fajna ścianka do wspinaczki.
Napotkał dziwaczną rzeźbę, wdrapał się na tego diabła
i zagrał mu na nosie.
i serdecznie rozstali.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)