Niby nic, a tak to się zaczęło... Córka znalazła w internecie taki oto konkurs. Nigdy nie miałam szmacianki, nawet nie widziałam oryginalnej, ale do odważnych świat należy - spróbuję. Uszyłam lalę
( moim zdaniem taka sobie )
i cierpliwie czekałam na wyniki. No i nareszcie są opublikowane w okolicznościowym albumie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.